Trybady, safizm i WLW: starożytne związki kobiet
Homoerotyzm nie jest żadnym zaskoczeniem dla osób badających starożytność. Miłość Achillesa i Patroklosa, związek pederastyczny tyranobójców, Harmodiosa i Aristogejtona, podboje Hefajstiona i Aleksandra Wielkiego, deifikacja kochanka Hadriana, Antinousa… przykładów miłości męsko-męskiej nie trzeba szukać daleko. W popkulturze i internetowej twórczości fanowskiej zakorzeniły się one na dobre – jedną z najgłośniejszych powieści z gatunku young adult w dalszym ciągu pozostaje gejowski romans Madeleine Miller: Pieśń o Achillesie. Geje – by użyć tego współczesnego określenia[1] – są tą literką ze skrótu LGBTQ+, która jest najlepiej reprezentowana w kulturze. Na naszej stronie poruszyliśmy już związki MLM (men loving men) w starożytnym Rzymie; dlatego dzisiaj zastanowimy się nad relacjami kobieco-kobiecymi.
Safona i Erinna w ogrodzie w Mitylenie, Simeon Solomon (1864)
ZARYS METODOLOGICZNY
Dlaczego kobiety kochające kobiety (WLW – women loving women; w artykule będę też używać określenia „związki safickie” na homoerotyczne relacje kobiece) są tak niedoreprezentowane w zachowanych tekstach? Na to pytanie od razu znajdziemy odpowiedź – zarówno społeczeństwo ateńskie, jak i rzymskie, było patriarchalne. Gdy spojrzymy na listę zachowanych greckich autorów, odnajdziemy tylko jedno imię kobiece „warte uwagi” podręczników do literatury: Safonę. Autorzy, których utwory się zachowały, to nieprzypadkowo mężczyźni, którzy przekazali nam swój sposób patrzenia na rzeczywistość. Życie kobiet musimy zatem wyłuskać z materiału, jaki przetrwał w postaci tekstów literackich i odkryć archeologicznych, tak różnorodnych, jak przedmioty codziennego użytku, tabliczki wotywne, reliefy czy nagrobki i rzeźby. To zadanie w badaniach nad starożytnością realizowane jest od lat 70. ubiegłego wieku z powodzeniem; o wiele młodsze są jednak badania queerowej historii, która poszukuje relacji jednopłciowych i nienormatywnych zachowań w przeszłości. Tym właśnie się zajmiemy: poszukamy razem tropów, z których możemy otrzymać informacje o safickich związkach.
ANTYCZNA GRECJA
Najważniejszą postacią, od której nie wypada nie zacząć i której nie można pominąć w żadnej kompilacji o starożytnej queerowości, jest Safona. O poetce niewiele pewnego można powiedzieć: urodzona w VII w. p.n.e. na wyspie Lesbos w rodzinie arystokratycznej pisała przesycone emocjami wiersze dedykowane kobietom. Tak jak jej życie, jej seksualność owiana jest tajemnicą; to, co jednak możemy uznać za pewne, to wymyślanie jej męskich kochanków po śmierci przez starożytnych autorów. Kochanek Faon i mąż Kerkylas z wyspy Andros (którego imię można by żartobliwie przetłumaczyć na Wacława Fiuta z wyspy Mężczyzn[2]) wymieniony w Księdze Suda są późniejszymi kreacjami, które miały przedstawić Safonę jako heteroseksualną, co przeczy wyraźnie homoerotycznym wierszom poetki. W przypadku poezji jednak musimy uważać – podmiotka liryczna wierszy, choć u Safony szczególnie przekonująca do tego założenia, nie jest tożsama z autorką. Nawet jeśli uznamy to za prawdę, problemem okazują się niejednoznaczne wiersze, takie jak utwór 31 [Wydaje się samym bogom równy]. W wierszu tym trudno jest ustalić, czy podmiotka liryczna jest zazdrosna o kobietę, czy o mężczyznę; pozostaje to w gestii naszej interpretacji (i wielu badań, prowadzonych od wieków nad poematem). Fragmentaryczność wierszy Safony nie ułatwia dokładnego określenia, o co w nich chodzi – często jesteśmy zostawieni swoim domysłom. Mamy jednak poematy, w których wyraźnie rysuje się uwielbienie do kobiet: w Hymnie do Afrodyty bogini pyta Safony, jaką kobietę ma ona przekonać do pokochania poetki (ἐσ σὰν φιλότατα). Co prawda z łatwością odnajdziemy polskie tłumaczenia z kochankiem lub unikające określenia płci obiektu uwielbienia. Nie dowiemy się, jakiej orientacji była Safona: nie zmienia to faktu, że przez safickie kobiety została uznana za najważniejszy symbol celebrujący ich miłość – słowo lesbijka pochodzi przecież od wyspy Lesbos, na której tworzyła (i kochała?) Safona.
W przypadku starożytnych Aten możemy podejrzewać, że kobiety w gynaikonach (formy jednopłciowej społeczności) realizowały między sobą swoje potrzeby emocjonalne i seksualne. Nie wiemy, czy były zachęcane do tworzenia między sobą romantyczno-wychowawczych związków jak w przypadku paidei – wychowania mężczyzn. Ważnym świadectwem w naszych badaniach są natomiast attyckie wazy – Nancy Rabinowitz wskazała na to, że konwencjonalne przedstawienia kobiet w środowisku kobiecym (a więc: homospołeczne) mogą być odbierane jako przedstawiające pożądanie kobiet w stronę kobiet. Szczególnym faktem przemawiającym za tym argumentem są wazy, na których kobiety wyraźnie okazują uczucia wobec siebie: od nieśmiałego dotyku po siedzenie na kolanach i przytulanie się.
Fragment czerwonofigurowego kubka namalowanego przez artystę Dourisa. Na całym kubku widzimy dwie kobiety, z których jedna podnosi nagą nogę, a druga podnosi swoje ubranie w uwodzicielski sposób
(Keuls, 1983).
ANTYCZNY RZYM
Rozumienie seksu w antycznym Rzymie skupione było na idei „prawdziwej” męskości – mężczyzna był tym, który dominował w każdej sferze swojego życia, także seksualnej. Kobiety natomiast – zgodnie ze stereotypem – miały ulegać mężczyznom; w seksie kobieco-męskim istniały konwencjonalne i oczekiwane pozycje. Kobiety uprawiające seks z innymi kobietami były więc uznane za zagrożenie społeczne: tribades (od greckiego τρῐβάς, oznaczającego w obu językach kobietę uprawiającą seks z inną kobietą; innym łacińskim słowem jest frictrix[3]) były przedstawiane jako zmaskulizowane, z powiększoną łechtaczką imitującą penisa.
Czy mamy jednak źródła, które mówią o safickich relacjach? Oczywiście – w tym artykule kwestia obraźliwych wierszy pisanych przez mężczyzn wyśmiewających kobiety nie zostanie podjęta. Poematem, który być może został napisany przez kobietę, jest zachowana częściowo inskrypcja CIL IV 5296 z Pompejów (tłum. własne):
O utinam liceat collo complexa tenere saepe ego cu(m) media vigilare(m) perdita nocte sic Venus ut subito coiunxit corpora amantum dividit lux et se… |
O, gdyby tylko wolno mi było trzymać splecione rączki wokół twojej szyi i całować cię w miękkie usta! Idź teraz, laleczko, zaufaj swemu szczęściu do wiatrów. Uwierz mi, że natura mężczyzn jest zmienna.Często nie spałam w środku nocy, zagubiona, rozmyślając sama ze sobą: wielu, których Fortuna wyniosła wysoko, nagle zrzuca na dół i dręczy. Tak jak Wenus niespodziewanie złączyła ciała kochanków Światło ich dzieli… |
Nie wiemy, czyj jest ten wiersz. Zachował się on tylko w postaci inskrypcji i stał się przedmiotem kontrowersji wśród badaczy i badaczek, którzy nie potrafią się zgodzić, o czym właściwie jest poemat i czy przedstawia miłość saficką. Na początku podmiotka liryczna ukryta pod imiesłowem perdita zwraca się do drugiej kobiety (pupula), z którą wchodzi w bardzo bliską relację cielesną: kobiety przytulają się i całują, a jedna z nich żali się drugiej o zawodzie związanym z mężczyznami. Mimo drugiej części trudno jest odmówić poematowi homoerotyzmu zawartego w bliskości fizycznej na początku poematu – część badaczy uważa natomiast, że są one pocieszeniem udzielanym przez bliską przyjaciółkę po utracie kochanka.
Scena z jednej z łaźni pompejskich, przedstawiająca dwie kobiety podczas stosunku seksualnego.
Ostatnią kwestią, o której należy wspomnieć, jest relief nagrobny dwóch wyzwolenic z I w. n.e., Fontei Heleny i Fontei Eleusis. Kobiety ściskają swoje prawe dłonie w geście dextratum iunctio; gest ten, umieszczany na nagrobkach, oznaczał związek małżeński między osobą zmarłą a fundatorem/torką. Możemy z niego wnioskować, że obie kobiety albo wstąpiły w związek małżeński, albo chciały być postrzegane jako żony – umieszczanie konwencjonalnych znaków ikonograficznych w nowym kontekście jest strategią stosowaną od wieków do komunikowania nienormatywności. W późniejszych latach ich nagrobek spotkało to, co do dzisiaj przydarza się związkom nienormatywnym – ich obecność została wymazana. Twarz jednej z nich została przekuta w męską poprzez wyostrzenie szczęki i obcięcie włosów, a drugiej dodano ślubny pierścionek na palcu.
Relief nagrobny Fontei Heleny i Fontei Eleusis. Nie wiadomo, która z kobiet wystawiła swojej ukochanej nagrobek.
Jeśli poszukujemy odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego nie mamy reprezentacji związków safickich?”, odpowiedź brzmi prosto – źródła, które przetrwały, tworzone były głównie przez wysoko urodzonych mężczyzn i traktowały o życiu mężczyzn. Zachowane ułamki musimy często rozgryźć samodzielnie – jak w przypadku nagrobku Heleny i Eleusis – a i tak często nie mamy pewności, czy nasza interpretacja jest słuszna i czy nie wpisuje się za bardzo we współczesne rozumienie relacji. Niezależnie od naszej interpretacji, nie zaprzeczymy temu, że wszystkie omówione przykłady stały się niezwykle ważnym elementami queerowej historii. Artykuł nie wyczerpał zachowanych tekstów kultury z kobiecym homoerotyzmem, gdyż jest ich o wiele, wiele więcej – zapraszamy do własnej eksploracji tego tematu!
Julian W. Skowronek
Bibliografia
Among Women. From the Homosocial to the Homoerotic in the Ancient World, N. Rabinowitz and L. Auanger (eds.), Texas 2002.
Danielewicz J., Liryka grecka. Melika, Warszawa–Poznań 1999.
Parker H.N., Sappho Schoolmistress, „Transactions of the American Philological Association” 1993, vol. 123, s. 309–51.
Stebnicka K., Kobieca dextrarum iuncto w rzymskiej sztuce nagrobnej, „Przegląd Historyczny” 2007, nr 98/3, s. 419-423.
Wypustek A., Rzymskie grafitti seksualne, erotyczne i miłosne z Pompejów i Herkulanum (I w. n.e.), Warszawa 2020.
[1] Podobnie jak termin „gej”, „lesbijka” niesie za sobą współczesne konotacje, które nie odpowiadają związkom kobieco-kobiecym w starożytności. Więcej o terminologii: http://www.knfk.uj.edu.pl/?p=1332.
[2] Tłumaczenie określenia Dick Allcock from the Isle of Man (Parker 1993).
[3] Ciekawostka: w greckim istnieje czasownik lesbiadzein, który jest wulgarnym określeniem na uprawianie fellatio; łączy się on z greckim założeniem, że seks oralny wymyślili Lesbijczycy.