Tako rzecze Sybilla

Tako rzecze Sybilla

Tonący w legendarnej mgle początek Rzymu, celebrowany przez jego mieszkańców 21 kwietnia, w pierwszym momencie przywołuje na myśl postać Romulusa, nie tylko jako założyciela miasta, ale i protoplasty całego narodu, który tak wyraźnie zapisał się w historii świata. Warto jednak sobie uświadomić, że jego postać, choć niewątpliwie posiadała istotne znaczenie dla rzymskiej mentalności, należała do pewnego kanonu promieniujących tajemniczym, boskim niemal światłem wydarzeń i sylwetek, które posiadały status symboli, elementów „narodowej mitologii”, tak kluczowej dla rzymskiej literatury. Wśród grona tych postaci z rzymskością nierozłącznie kojarzonych, szczególnie intrygująca wydaje się tajemnicza prorokini – Sybilla z Kume.

"Eneasz i Sybilla Kumańska" - obraz francuskiego malarza  François Perriera, źródło: Wikimedia Commons
„Eneasz i Sybilla Kumańska” – obraz francuskiego malarza François Perriera, źródło: Wikimedia Commons

Znaczenie imienia wieszczki jest dzisiaj niejasne, prawdopodobnie ma proweniencję wschodnią. Podania o niej, wraz ze sztuką przepowiadania przyszłości i kultem wyroczni, przypłynęły do Italii na greckich okrętach, szukających nowych ziem pod zasiedlenie. Co ciekawe, w starożytności znanych było aż 10 kapłanek-wieszczbiarek o imieniu Sybilla, rozmieszczonych w nierównej częstotliwości na terenach wokół basenu Morza Śródziemnego, żadna jednak nie zyskała tak nieśmiertelnej sławy, jak ta znad Zatoki Neapolitańskiej. Istotnie, jej długowieczność zesłana została przez bóstwo. Owidiusz przekazał w XIV księdze swojego carmen perpetuum, że kiedy Sybilla była jeszcze młodą dziewczyną, zakochał się w niej sam Apollo: udzielił jej proroczych zdolności i przyobiecał spełnić jej pragnienie. Sybilla zapragnęła wtedy żyć tyle lat, ile ziarenek piasku zmieści się w jej dłoni. Mit ten przemawiał do wyobraźni poetów szczególnie w okresie cesarstwa – a więc w czasach poaugustowskich, z większym dystansem odnoszących się do „mitologii narodowej”. W petroniuszowym Satyrykonie Trymalchion przechwala się, że niegdyś widział w Kume samą Sybillę, tak jednak skurczoną na skutek starości i zmęczenia, że mieściła się w butelce, a dzieci naigrywały się z niej, pytając: σίβυλλα, τί θέλεις;Czego pragniesz, Sybillo?, na co tamta cicho odpowiadała: ἀποθανεῖν θέλωChcę umrzeć.

Zanim jednak prorokini stała się stałą literacką figurą, z którą przyszło się rozliczać późniejszym pokoleniom, jej wyniesienie na piedestał dokonało się w stosunkowo krótkim czasie, bo głównie w epoce augustowskiej. Co prawda po raz pierwszy w rzymskiej literaturze Sybilla pojawia się w Antiquitates rerum divinarum Warrona, który powtarza legendę o królu Tarkwiniuszu i Księgach Sybillińskich – jednak zyskała ona popularność dopiero za sprawą Eneidy i Metamorfoz. Jej dostojna postać mogła być elementem polityki kulturalnej Oktawiana Augusta, kreującej „nową rzymskość”, wynik trwałego zespolenia pierwiastka rdzennie italskiego z członem greckim. Co więcej, to właśnie od Sybilli miała pochodzić przepowiednia o powrocie złotego wieku – stały motyw w poezji augustowskiej, zwłaszcza u twórców z kręgu Mecenasa. Jedna z teorii głosi, że Sybilla jako rzymska wyrocznia była całkowitym wytworem wyobraźni poety z Mantui, stworzonym na potrzeby Eneidy. Miałby na to wskazywać brak rzetelnych archeologicznych dowodów na istnienie w Kume wyroczni Apollina. Bazując na pochodzących z epoki hellenistycznej podaniach o Eneaszu oraz na własnym geniuszu poetyckim, Wergiliusz stworzył legendę o spotkaniu przodka dynastii julijskiej z wieszczką, która ukazała mu w czasie podróży po zaświatach przyszłe heroiczne dzieje jego potomków. Niezwykłe, ale jakże harmonijne wydaje się to powiązanie przepowiedni o przeznaczeniu Rzymian z greckim anturażem w postaci kapłanki Apollina oraz okolic Zatoki Neapolitańskiej – jednego z pierwszych ognisk przenikania na tereny Italii alfabetu, religii, kultury. Miejsce to staje się właściwym, bo uświęconym boskim pierwiastkiem, miejscem lądowania Eneasza.

Takie spojrzenie na postać Sybilli ukazuje ją jako starszą jeszcze od Romulusa patronkę Rzymian. Jako długowieczną strażniczkę, która miała czuwać nad Rzymem w jego drodze od małej osady nad Tybrem do gwałtownie rozrastającego się, wielonarodowego imperium. I choć różnorodnie przedstawiana była w literaturze – od niemal boskiej wieszczki do karykaturalnej staruszki – dla Rzymian zawsze pozostawała postacią ważną, skrywającą w cieniu wilgotnej kumejskiej groty klucz do zrozumienia, kim są i dokąd zmierzają.

Emilia Herok

Bibliografia:

Kubiak Z., Mitologia Greków i Rzymian, Kraków 2013.

Miazek-Męczyńska M., Quem dii diligunt, non semper adolescens moritur – Sybilla z Kume i jej wizerunek poprzez wieki, [w:] „Symbolae philologorum posnaniensium Graecae et Latinae” XXIV/2 (2014), s. 179–191.